CUDA I ŁASKI » Współczesne » + Rekoronacyjne łaski...

+ Rekoronacyjne łaski...

Od dawna już interesuję się cudownymi Wizerunkami Matki Bożej (zbieram obrazki Matki Bożej w formie pocztówkowej). Pewnego dnia dowiedziałem się o Sanktuarium w Leśniowie. Odtąd staram się kilka razy w roku przybywać do Leśniowa i po drodze przywozić cudowną wodę ze źródełka. W związku z uroczystościami jubileuszowymi byłem też w Leśniowie na oratorium „Siedem Pieśni Marii”. W grudniu 2010 roku dotarła do mnie wiadomość o świętokradzkim czynie, jakim była kradzież koron z Cudownej Figurki Matki Bożej Leśniowskiej. Natychmiast powstał we mnie zamysł: jeśli szybko korony się nie znajdą, to złożę złote obrączki ślubne jako wotum na nowe korony. Aktu tego dokonałem w maju 2011 roku. Będąc zapewniony od brata paulina, że te moje wotum znajdzie się w przyszłych koronach, z radością wróciłem do domu. Co się tyczy mnie, to sam od wielu lat zmagam się z chorobą serca. W tym roku stan mój znacznie się pogorszył (pewnie po grypie i przeziębieniach). Lekarz kardiolog też nie robił mi większych złudzeń. Zdecydowałem się skonsultować wyniki z większym specjalistą z Krakowa. Docent dr hab. z Krakowa, zapisał mnie na badania serca na 13 lipca. Mimo tych przeszkód i dolegliwości starałem się godnie przygotować do uroczystości rekoronacyjnych, tym bardziej, że dostałem zaproszenie z Leśniowa, za które bardzo dziękuję. Przystąpiłem do sakramentów św. Byłem w bazylice Olkuskiej na Mszy św. w wielkiej oktawie Bożego Ciała. Niosłem baldachim w czasie procesji, jak również miałem kontakt z relikwiami św. Apostoła Andrzeja. Przeżyłem też odpust Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Kluczach. Niestety stan mojego zdrowia był daleki od zadawalającego i miałem spore obawy czy dam rade jechać i przeżyć godnie uroczystości rekoronacyjne. Wieczorem 1 lipca gorąco się modliłem do Matki Bożej Leśniowskiej, aby dała mi siły godnie przeżyć tę uroczystość. Rano 2 lipca około 10.00 wyruszyłem z synem do Leśniowa. Samą uroczystość mocno przeżyłem. Po uroczystej Mszy świętej poszedłem do kościoła na ofiarowanie. Przez cały ten czas nie odczuwałem żadnej dolegliwości, które pojawiały się prawie bez przerwy w ostatnim czasie. Moje dotkliwe dolegliwości związane z pracą serca ustąpiły i nadal ich nie odczuwam. Odbyłem także zlecone wcześniej badania lekarskie. Lekarz z Krakowa nie stwierdził wad w sercu i nie zalecił ponownej kontroli. Na koniec chcę powiedzieć, że od dnia kiedy złożyłem wotum na nowe korony, jestem osobą szczęśliwą. Liczyłem w głębi duszy na jakąś opiekę Matki Bożej Leśniowskiej, ale nie spodziewałem się, że otrzymam aż tyle. Jestem przecież człowiekiem grzesznym… Chciałbym jeszcze zwrócić się do sprawców kradzieży koron: Korony, które należą do Jezusa i Jego Matki Maryi szczęścia wam nie przyniosą. Chcecie mieć pokój serca i duszy, to je oddajcie. O to was proszę i modlę się w tej intencji. Maryjo, Pani Leśniowska nie poczytaj im tego… Dziękuję Ci Matko Boża za wszystkie łaski, jakie mnie i moją rodzinę spotykają. Totus Tuus Maryjo, Piękna Pani Leśniowska.
 

Paweł, Klucze

+ powrót