PAULINI » Nowicjat » Znaczenie nowicjatu

Kanoniczny rok nowicjatu rozpoczyna się po tygodniowych rekolekcjach w Sanktuarium Matki Bożej w Leśniowie. Towarzyszy temu niezwykła uroczystość, która określa każdemu perspektywę jego przebywania w tym miejscu. W niezwykle podniosłej atmosferze bracia z poprzedniego nowicjatu składają swoje pierwsze śluby zakonne, dając kandydatom do Zakonu świadectwo, iż każdy tutaj dąży do zaślubin z Chrystusem, do konsekracji, która jest darem z siebie ale także wielką obietnicą zakochanego Boga względem nas.

Codzienność nowicjacka to nauka modlitwy, poszukiwanie ciszy, odkrywanie Słowa Bożego i życie we wspólnocie, a także uczenie się nowych obowiązków. Konstytucje  nakazują, by magistrem nowicjatu był doświadczony kapłan, który odznacza się umiłowaniem Zakonu i jego charyzmatu. Jego zadaniem jest ojcowska troska oraz codzienna weryfikacja powołania każdego z nowicjuszy. Magister to ktoś, kto własnym świadectwem świadczyć ma, iż życie w Zakonie jest piękne i mądre. On, jako przełożony, ustala program zajęć, określa obowiązki i prowadzi życie nowicjuszy po nowych ścieżkach, ale przede wszystkim otwiera przed nimi perspektywę spotkania z Bogiem i doświadczenia Jego miłości. Dlatego też każdy dzień rozpoczyna się od rozmyślania nad Pismem Świętym, w którym zapisane zostały losy każdego z nas. Poranna Eucharystia jest wielką łaską i służy zbudowaniu prawdziwej komunii. Bracia uczą się koncentrować wokół niej całe swoje życie.

Rzeczywiście wielkim i przez wszystkich podkreślanym jest doświadczenie  bliskości i braterstwa, jakie rodzi sie wśród nowicjuszy. Wspólnie spędzony rok, podczas którego przejść trzeba przez wiele trudów, umacnia międzyludzkie więzi i buduje rodzinne relacje. Choć przecież nieuniknione są konflikty, nieporozumienia i żale, to jednak one ostatecznie dowodzą, że zakonnikami zostają zwyczajni ludzie, ze wszystkimi swoimi wadami i zaletami. Nowicjat to okres, w którym nasze ludzkie oblicze ma nabrać nowego charakteru, tutaj urodzić ma się nowy człowiek, ogarnięty pasja miłości, gotowy do poświęceń i pewny swojej więzi z Chrystusem, który wszystkie ludzkie sprawy rozumie i z miłością  prostuje.

Dlatego właśnie najważniejsze podczas tego niezwykłego roku jest przepracowanie swojego człowieczeństwa. Przejście od tego, co oferuje świat do nowego życia. Służy temu praca fizyczna, której w nowicjacie nie brakuje. Bracia zajmują się ogrodem, terenem sanktuarium, pracami porządkowymi w klasztorze, zakrystią, pralnią, krawcownią, gospodarstwem, zwierzętami, pracą w polu itd. Wiele z tych prac ma dla nowicjuszy swoją radosną egzotykę ,niejednokrotnie jednak sprawia duże trudności. Ważne jest, by wszystkie trudy włączać w intensywne życie modlitwy, by w ten sposób odkryć powołanie paulińskie jako drogę pełnego człowieczeństwa.

Ten sam cel mają uświęcone tradycją nowicjackie zwyczaje, do których należy zmiana celi i współlokatorów co dwa miesiące, czemu  towarzyszą huczne przeprowadzki, zwane także „wędrówką ludów”. W tym samym czasie zmianie ulegają stałe obowiązki, więc każdy ma możliwość doświadczyć podczas tego niezwykłego roku uroków pracy rolnika, zakrystianina, krawca, furtianina itp. Każda taka zmiana ma charakter niespodzianki i ogłaszana jest przez Ojca Magistra podczas poobiednich rozesłań, czyli najsympatyczniejszych spotkań w programie każdego dnia. Towarzyszą kolejnym „nominacjom” wybuchy radości i żywiołowe gratulacje. Zdarza sie także, iż podczas rozesłania ogłoszona zostaje jakaś specjalna akcja: wykopki, wycinka lasu, żniwa... Czasami Magister przygotowuje jeszcze inne niespodzianki: eksploracje jurajskich jaskiń, mecz piłki nożnej ze strażakami, spacer szlakiem orlich gniazd...

Trudy nowicjatu koncentrują sie w okresie Adwentu i Wielkiego Postu. Ten, kto szuka łatwego i wygodnego życia weryfikuje wtedy swoja postawę. Ten, kto poszukuje modlitwy i ciszy może wtedy zwielokrotnić swoje wysiłki. Dźwiganie krzyża życia zakonnego nabiera wtedy praktycznego wymiaru i odsłania swoje uświęcające znaczenie a także staje się sednem i sensem nowego człowieczeństwa, do którego dążymy.

Zewnętrznym znakiem tego nowego człowieczeństwa staje się biała szata – pauliński habit, który przyjmujemy 25 marca, a więc niemalże w połowie nowicjatu. Przepięknej uroczystości towarzyszy wielkie wzruszenie rodziców i gości, a także samych młodych mnichów, którzy w tym wspaniałym dniu czują się jakby uskrzydleni nadzieją, iż oto następuje jakaś głęboka przemiana i wraz z nią zmienia się cały świat. Ten nastrój szybko ziania się w doświadczenie własnej słabości, nie mniej odnawiające i przemieniające.

Głębokim doświadczeniem nowicjatu są sobotnie Liturgie , podczas których młodzi mnisi łamią się Słowem Bożym niczym chlebem. W tych chwilach odkrywają jak żywe jest Pismo, odnajdują w nim historię swojego własnego życia, odnajdują drogę, jaką prowadzi ich Pan. To głębokie doświadczenie pozostaje na długo i prowokuje do nieustannego poszukiwania woli Bożej dla siebie.

Po wspaniałym roku spędzonym w Leśniowie bracia nowicjusze oczekują na odpowiedz, czy ich wola złożenia ślubów zakonnych zgadza się z wolą Kościoła. Jeśli owo „narzeczeństwo” w nowicjacie rozwijało się bez przeszkód i obydwie strony wyrażają pragnienie przystąpienia do ślubów, to następuje bardzo uroczysty dzień konsekracji zakonnej. Kończy on jednocześnie najbardziej idylliczny i błogosławiony rok w życiu mnicha. Śluby czystości, ubóstwa i posłuszeństwa składane na rok na ręce Ojca Przeora pod czujnym okiem Magistra są zwieńczeniem tej wspaniałej nowicjackiej przygody i jednocześnie inicjują inną, nową wielką przygodę kroczenia po drogach naszego życia z Chrystusem jako oblubieńcem i przyjacielem...